„Atlas zbuntowany” – recenzja | Lektury Luka (2)

atlas zbuntowany recenzja

Atlas zbuntowany to druga najczęściej czytana książka w Ameryce (zaraz po Biblii). Piękna, romantyczna powieść, która urzekła mnie filozofią życia i duchem wolności.

Lektury Luka – o co chodzi

Wielu młodych ludzi nie czyta książek, zaś wiedzę o świecie czerpie z Internetu. Nie ma w tym nic złego, lecz to co jest w książkach nie zawsze można znaleźć w Internecie. Nie jest przypadkiem, że najlepsze lektury przeczytałem po wyjściu ze szkoły. Tak zrodził się pomysł, aby spisać recenzje książek, które zmieniły moje życie i patrzenie na świat.

Lektury Luka są bazą recenzji książek na temat przedsiębiorczości, filozofii oraz polskiej historii politycznej.

Wartość książki oceniam po tym, jak dużo skrajnych emocji wzbudza wśród opinii publicznej i czy wiedza w niej zawarta miała przełożenie na moje życie.

Książka jest opisana według czterech punktów:

  1. Informacje praktyczne – liczba stron, rok wydania, ciekawostki dotyczące książki. Krótko i bez zanudzania.
  2. Kontrowersje związane z książką/autorem – po tym poznać, że książka jest dobra. W drugim punkcie będzie o tym, co „większość ludzi” zarzuca autorowi i/lub jego dziełu.
  3. O czym jest książka – każdy czyta to, czym się interesuje. Mnie interesuje wyciąganie wniosków z historii Polski, przedsiębiorczość i filozofia życia. Ten punkt pomoże Ci podjąć decyzję, czy treść książki będzie dla Ciebie interesująca.
  4. Czego nauczysz się z książki – powodem dla którego sięgam po książkę jest wiedza, jaką może mi przekazać. W tym miejscu dowiesz się, co da Ci przeczytanie danego tytułu.

Przeczytaj też: Pakt Ribbentrop-Beck, P. Zychowicz

Ayn Rand – „Atlas zbuntowany”

Książka napisana w 1957 roku, czyli dokładnie 60 lat temu. Ta okrągła rocznica to doskonała okazja, aby zapoznać się z jednym z największych dzieł w historii Stanów Zjednoczonych. Atlas zbuntowany zacząłem czytać nie znając daty jej napisania. Dopiero po przeczytaniu 1/3 książki sprawdziłem i… byłem w sporym szoku! Treść w żaden sposób nie „trąci myszką”, a wręcz przeciwnie. Kwestie społeczne opisane w książce są jak z żywca wzięte z polskiej gospodarki etatyzmu, redystrybucji i socjalizmu. A to przecież dzieło science fiction :)

Książka ma 1175 stron. Jest to najdłuższa książka, jaką dotychczas przeczytałem. Jej wielkość fizyczna robi wrażenie. Atlas Zbuntowany czyta się jednak szybko. Mnie zajęło to około miesiąca, a czytałem głównie wieczorami. Po przeczytaniu kilku stron „odlatywałem” myślami, co zdarza mi się często w przypadku książek które inspirują do przemyśleń. Książka miała początkowo nosić tytuł „Strajk”, czyli w sposób bezpośredni nawiązywać do wydarzeń przedstawionych w powieści.

Dobrze, że autorka zmieniła zamysł. Tytuł Atlas zbuntowany jest bardziej zagadkowy. Muszę was jeszcze ostrzec, ponieważ na początku książki jest przedmowa, w której znajdują się zapiski Ayn Rand, jakie robiła podczas prac nad książką. Przeczytałem je dopiero po skończeniu książki, aby przypadkiem nie natknąć się na jakiś spojler. Polecam ten zabieg.

Kontrowersje związane z autorką i książką

Ayn Rand przybyła do USA z Rosji jako nastolatka. Emigrowała ze swojego rodzinnego kraju w latach ’20, a więc w czasie gdy w Rosji rządzili komuniści. W nowym kraju imała się różnych prac dorywczych, była między innymi kelnerką. W czasie wolnym pisała sztuki i opowiadania. Na początku lat ’30 jej sztukę Red Pawn wystawiono w Hollywood i na Broadwayu. To był początek jej artystycznej twórczości. Sławę zapewniła jej powieść Źródło, którą być może kiedyś opiszę na blogu.

Ayn Rand to nie tylko pisarka, ale przede wszystkim wybitny filozof. To właśnie filozofia tzw. obiektywizmu jest przekazywana w książce. Ayn Rand określała swoją filozofię w 4 wyrażeniach: kapitalizm (jako doktryna polityczna), egoizm (jako doktryna etyczna), rozum (teoria poznania) i obiektywna rzeczywistość (metafizyka). Określając swoje poglądy i filozofię życia w tak prosty sposób, Ayn Rand wystawiła się na ataki wszelkiej maści socjalistów i altruistów. Te ataki trwały do końca jej dni – na Youtube można znaleźć nagrania, gdy już jako kobieta w podeszłym wieku broni prawa do własności prywatnej. Ataki trwają również po jej śmierci, gdyż zasady obiektywizmu zdobywają coraz większe grono zwolenników poza Stanami Zjednoczonymi.

O czym jest książka Atlas zbuntowany?

Książka Atlas zbuntowany opowiada historię buntu ludzi myślących – naukowców, przedsiębiorców, filozofów, pracowników, przeciwko dyktaturze polityków i masom chcącym żyć na cudzy koszt. Główną bohaterką jest Dagny Taggart, wicedyrektor prywatnego przedsiębiorstwa kolejowego, które odziedziczyła wraz z bratem Jamesem, piastującym stanowisko dyrektora.

Dagny toczy spór z bratem o sposób zarządzania firmą, a przy okazji o naczelne zasady moralne. Według Dagny, firma powinna być zarządzana w ten sposób, aby przynosiła jak największe zyski. Swój cel osiąga oferując usługi dopasowane do ludzkich potrzeb i warunków panujących na rynku. Z kolei jej brat, James, jest blisko powiązany z towarzystwem polityków w Waszyngtonie. Jest również komunistą z krwi i kości.

Jego zdaniem, firma powinna działać dla dobra ogółu, realizując misję sprawiedliwości społecznej, pojętej jako jednakowy dla wszystkich obywateli dostęp do zasobów. Zysk nie jest dla niego istotny, tak jak i pieniądze, o które w każdej chwili może poprosić towarzyszy w Waszyngtonie. Aby spełniać się w roli „altruisty”, James inicjuje kolejne rozporządzenia polityczne, które uderzają w wolność i własność przedsiębiorców. Dagny staje do walki o dziedzictwo swojej rodziny, gdy nagle zaczynają ginąć ludzie których zna.

Atlas zbuntowany – czego nauczysz się z książki

Książka subtelnie dzieli się na dwie części. Nie jest to podział bezpośredni, określony rozdziałami, ale wyczuwalny podczas czytania. W pierwszej części można dostrzec piękno wolności, nieskrępowaną działalność człowieka, dziecięce marzenia o podboju świata. Tutaj osiągnięcie sukcesu jest uzależnione wyłącznie od umiejętności, mądrości i pracy człowieka. Ta część motywuje do działania i jest znakomitą inspiracją.

Z kolei w drugiej części do gry wkracza państwo i politycy. To, co mógł człowiek, zostaje znacząco ograniczone przez rządowe zakazy i nakazy. Rządowe rozporządzenia ingerują w wolność, własność i sprawiedliwość, ubezwłasnowalniają człowieka, ograniczają jego pęd i możliwości. Ta część jest pod tym względem przygnębiająca, ale i ciekawa. Czytelnik ciągle zadaje sobie pytanie: co będzie dalej?

Czego nauczysz się z książki Atlas zbuntowany?

1. Hańbą jest winić pracodawcę za swój los

Często słychać o pracownikach marketów, szkół czy fabryk, którzy obwiniają za swój los chlebodawców. Domagają się wyższych płac, lepszych warunków, zakazu zwolnień. Nie ma w tym nic złego, o ile – jeśli pracodawca nie spełni ich oczekiwań – spakują manatki i odejdą jak ludzie honoru. Tymczasem oni zachowują się tak, jakby zakład był ich własnością. Jeśli kiedykolwiek będziesz w podobnej sytuacji, pomyśl, że nikt nie każe Ci pracować dla złego (w Twojej opinii) człowieka. Żaden z was nie jest niewolnikiem – ani Ty jego, ani on Twoim. W książce ten motyw przewija się wielokrotnie, zarówno od strony pozytywnej jak i negatywnej.

Twoja praca zależy od Twojego wyboru, a Twój wybór jest tak szeroki jak Twój umysł.Atlas zbuntowany

2. Twoją siłą jest Twój umysł

W czasach globalizacji człowiek ma możliwość poruszania się po całej Ziemi, a Internet daje nieograniczone sposoby zarobkowania. Możesz stworzyć produkt, który sprzedasz ludziom na drugim końcu świata. To, co osiągniesz w życiu, kim będziesz, zależy od Ciebie. Ludzie nie są tacy sami, możliwości umysłu jednego człowieka mogą być inne niż drugiego. Warto o tym wiedzieć i pogodzić się z tym, lecz jednocześnie ciągle podnosić swoje kompetencje. W Atlasie zbuntowanym ludzie myślący podziwiają innych ludzi myślących, nie są zawistni, są dumni z obcowania z geniuszami. To jest właściwe podejście do ludzi lepszych od siebie.

Każdy człowiek może się wznieść tak wysoko,  jak chce i jak jest zdolny, ale tylko zakres jego myślenia określa wysokość, na jaką się wzniesie.Atlas zbuntowany

3. Myśli samobójcze i autodestrukcja biorą się z braku celu

Człowiek odchodzący na emeryturę w młodym wieku zaczyna pić, gdyż celem jego życia była emerytura. Nadopiekuńcza matka, której syn opuścił dom aby zakładać własne gniazdko, straciła sens swojego życia i wpada w depresję. Cel w życiu człowieka określa jego drogę i nadaje sens jego życiu. Cel może być bliższy lub dalszy. Warto wypisać sobie te, które chcesz osiągnąć w swoim życiu.

Człowiek pozbawiony celu jest maszyną staczającą się z górki, którą pierwszy lepszy głaz zepchnie do rowu.Atlas zbuntowany

4. Prawdziwy sukces osiąga się wyłącznie ciężką pracą

Ludzie mogą żyć w marazmie przez lata. W jednej pracy, z jedną pensją. Marzą o tym, aby osiągnąć coś więcej, ale marzenia nie spełniają się same. Człowiek musi podjąć trud pracy nad sobą, podnieść kwalifikacje, zdobywać umiejętności. Naiwni ludzie wierzą we wróżki, które zmienią ich życie. Grają w Totolotka (lepiej), głosują na socjaldemokratów (gorzej). Nie tędy droga.

W życiu nie ma nic ważnego z wyjątkiem tego, jak dobrze wykonuje się swoją pracę. Wszystko inne, czym jesteś, pochodzi od tego.Atlas zbuntowany

5.Obierz cel i żyj swoim życiem

Wszystkowiedząca sąsiadka, siedząca w oknie cały dzień. Altruiści, którzy poświęcają swoje życie aby pomóc nieznanym sobie ludziom. Człowiek, który nie ma celu, żyje życiem innych. Jeśli robi to na własną rękę i za swoje pieniądze, to jeszcze nie jest źle. Lecz tacy ludzie zazwyczaj chcą, aby na altruizm zachorował cały świat. Domagają się od polityków, właścicieli firm i znajomych, aby wspierali ich pozbawione celu życie. A kto się temu przeciwstawi, jest nazywany nieczułym egoistą. Nie warto sobie takimi ludźmi zawracać głowy. W książce temat altruizmu jest poruszony bardzo dogłębnie. Nie jest to krytyka pomocy komukolwiek, lecz krytyka czynienia z bezmyślnej pomocy cnoty.

Jest tylko jeden rodzaj zdemoralizowanej istoty ludzkiej – człowiek pozbawiony celu.Atlas zbuntowany

6. Nieważne jak zaczynasz, lecz jak kończysz

Wielu młodych ludzi narzeka, że urodzili się w biednej rodzinie, w małym mieście, że nie mieli takiego startu jak rówieśnicy, że nie otrzymali nic w spadku. Zapominają jednak, że nie żyją w Europie XV wieku, gdy ten co urodził się jako chłop, to jako chłop umierał. Z psychologicznego punktu widzenia łatwiej dorobić się zaczynając od zera, bez bagażu oczekiwań, niż dziedzicząc ogromny majątek. Wówczas poprzeczka jest postawiona bardzo wysoko i gros ludzi nie wytrzymuje presji tracąc majątek przodków. W książce jest wiele postaci, które zaczynały od zera i wykorzystały swoje talenty.

Mądry człowiek nie potrzebuje spadku – mądry człowiek zbije własną fortunę niezależnie od tego, gdzie by zaczął.Atlas zbuntowany

7. Myśl racjonalnie, nie wierz w naiwne obietnice

Gdyby jakiś polityk obiecał, że zabierze każdemu 200 złotych aby opłacić 7 tysięcy nowych miejsc pracy dla urzędników, to ludzie popukaliby się w czoło. Ale gdy obieca, że da im 500 złotych (zabierając w podatkach 700zł i zatrudniając do obsługi wypłat 7 tysięcy urzędników), to ludzie się cieszą jakby wygrali los na loterii. Politycy do perfekcji opanowali sztukę sprzedawania wyborcom pętli, którą ci z uśmiechem na ustach zakładają sobie na szyję. W Atlasie zbuntowanym politycy są tacy sami i warto sprawdzić, jak radzą sobie z ich propozycjami bohaterowie.

Gorsze od zabicia człowieka jest sprzedanie mu samobójstwa.Atlas zbuntowany

8. Szukaj sposobów jak zgodnie z prawem płacić niskie podatki

Państwo socjaldemokratyczne, aby spełniać potrzeby mas zabiera w podatkach od 40 do 60% pensji. To więcej, niż daniny krytykowane w Piśmie Świętym jako nieludzkie, to więcej niż podatki płacone przez chłopów pańszczyźnianych, to więcej niż podatki płacone przez Polaków pod okupacją. Obowiązkiem człowieka jest zrobić wszystko co w jego mocy, aby ochronić swój majątek przed długimi mackami polityków. Lepiej, aby odziedziczyli go Twoi potomkowie, niż aby politycy rozdali wątpliwym „potrzebującym”, biorąc przy okazji sowitą prowizję. Książka przedstawia skrajną formę walki z państwowym wyzyskiem, które z resztą widać w dzisiejszej Wenezueli.

Nie próbuj odnosić sukcesu na warunkach grabieżców, nie spinaj się po drabinie, gdy oni trzymają za linki.Atlas zbuntowany

9. Nie każdy „przestępca” to przestępca

Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się czubek mojego nosa. Jeśli w Twoim postępowaniu nie ma ofiar, to nie ma przestępstwa. Uczciwi obywatele nie są wśród polityków mile widziani. Uczciwymi ludźmi trudno się rządzi. W państwach totalitarnych przybiera to groteskową formę: „dajcie mi człowieka, a znajdzie się paragraf”. Dziś państwa rzadko stosują ten sposób niszczenia ludzi. O wiele częściej po prostu tworzą tyle przepisów, aby każdy obywatel mógł mieć coś na sumieniu. Kilkadziesiąt lat temu była to prohibicja czy wydawanie opozycyjnych gazet, dzisiaj palenie marihuany, sprzedawanie pączków na straganie bez zezwolenia czy przejście przez pasy na czerwonym świetle.

W Atlasie zbuntowanym państwo co rusz tworzy nowe, ciekawe skądinąd, prawa, aby dobrać się do portfeli zdolnych ludzi. Warto przeczytać tę książkę choćby dlatego, aby przekonać się jak Hank Rearden poradził sobie w sądzie lub jak pozbył się podstępnego urzędnika.

Recenzja książki „Atlas Zbuntowany”

Jedyna władza, jaką posiada każdy rząd, to władza nad przestępcami. Kiedy zatem nie ma ich wielu, trzeba ich stworzyć.Atlas zbuntowany

atlas zbuntowany recenzja

Sprawdź cenę książki

Jest kilka kwestii w Atlasie zbuntowanym, z którymi się nie zgadzam. Należy do nich podejście do ludzi wierzących i religii jako takiej. Co prawda wśród chrześcijan sporo jest katomarksistów, którzy usprawiedliwiają łamanie 7 przykazania przymusowym altruizmem, ale kazania księży pokroju Jacka Gniadka czy Jacka Stryczka dają nadzieję, że wolna wola którą dostał człowiek nie musi być zakneblowana w imię wiary. Pomaganie innym ludziom – zwłaszcza wśród chrześcijan, zawsze wynikało z dobrego serca, a nie z państwowego przymusu.

Oceń artykuł
[Total: 6 Average: 4.3]

4 thoughts on “„Atlas zbuntowany” – recenzja | Lektury Luka (2)

  1. Kila słów wyjaśnienia odnośnie punktu 8 i Wenezueli, kraj ten posiada największe zasoby ropy pod jeziorem Maracaibo. Do roku 1999 USA uważało te zasoby za swoje i prowadziło gospodarkę rabunkową nie licząc się z nikim. W owym roku w wyniku demokratycznych wyborów doszedł do władzy Gen. Hugo Rafael Chávez. Zgodnie z wolą Wenezuelczyków zmienił system polityczny i zaczął rozdawać zyski z ropy swoim ludziom, budował szkoły i szpitale, rozdał ziemię. Socjalizm w tym wydaniu nie był kopią neobolszewizmu ZSRR czy demoludów albo taką porażką jak Kuba. Libia przysłała swoich doradców. W ciągu kilku lat zamożność ludzi wzrosła czterokrotnie.

    Wenezuela nie posiada długu zagranicznego i wystąpiła z wielu organizacji finansowych. Nie potrzebuje być sterowana z zewnątrz.

    USA jako największa organizacja terrorystyczna przeprowadziła dwa zamach stanu w tym Kraju, Nastawiła dwóch swoich kolaborantów Kolumbię i Brazylię do wrogich działań względem Caracas. USA nie zapłaciło za dostawy ropy, okradło i zamroziło konta bankowe itp. Nielegalnie obłożyło ten kraj sankcjami aby nie mogli kupić medykamentów i części zamiennych. Anglia [kolejny wasal] ukradła zapasy złota tego kraju, trzymane w Londynie. Po takich działaniach „wolnego rynku” Polska by padła a USA użyło broni jądrowej, a Wenezuela przeżyła.

    Przypominam, że Wenezuela w przeciwieństwie do bandyckich stanów nie napada i nie bombarduje innych krajów. Nie maskuje swoich zbrodni wojennych prawem weta u Radzie Bezpieczeństwa. Nie torturuje ludzi w Guantanamo. USA założyło dwa razy marionetkowe rządy w Caracas i kazało swoim wasalom jak DE czy PL je uznać. Przypomnij sobie co mówił minister Radzio Sikorski co my robimy temu USA. Teraz ze zdwojoną siłą.

    Zawsze chciałem wiedzieć jak pierze się mózgi jankesom aby byli nastawieni na kradzież i zabijanie [czyli można to nazwać American Dream]. Hollywood z każdego śmiecia zrobi bohatera a media zakłamią historię. Jednak to nie wystarcza i służby rządowe USA przewożą kokę z Kolumbii do Stanów. Sami niszczą swoich ludzi.

    Czyli te dwie książki [Atlas i Biblia] robią wielką szkodę narodowi amerykańskiemu, w Biblii jest prosty podział świata: plebs, Naród Wybrany i Bóg. A ci Amerykanie to do której kategorii należą? Bo warstwa średnia ginie tam w zastraszającym tempie.

    Dla białego Amerykanina: czarny to najniższa warstwa społeczna. Polak to Polish Jokes, Niemiec to hitlerowiec , dobry Indianin to martwy Indianin itd.

    Wprowadzanie kapitalizmu made in USA zawsze kończy się katastrofą. Najwięcej ludzi w więzieniach, ponad 40 milionów żebraków na ulicach, największa przestępczość. Sprzedajne sądy, marionetki u władzy. Dług którego nie ma jak spłacić. Bandyci w mundurach zwani policją. Uprawy transgeniczne pszenicy i kukurydzy, nadużywanie pestycydów. Obłędna cena za służbę zdrowia. Dla urzędu podatkowego IRS każdy jest tylko numerem [obozowym] i nawet jak prowadzi działalność w PL to i tak zyski te najpierw opodatkowywane są w USA.

    Czyli taką dystopię z Atlasa zdaje się mają już od dawna. Pani Ayn Rand może nie straszyć że w Stanach będzie gorzej, bo już osiągnęli dno. Cały przemysł, jak nie Europa to Chińczycy muszą im dostarczać, bo sami prawie nic nie umieją.

    Dobrze aby Polacy kochający system amerykański coś o nim wiedzieli.

  2. Na początku napisałeś, że obiektywizm opiera się na 4 fundamentach, a jednym z nich jest rozum. Na końcu piszesz, że nie podoba Ci się podejście do ludzi wierzących. Opisywane podejście do wierzących jest czystą konsekwencją rozumu. Religia jest zła, bo zakłada odrzucenie rozumu. Istotą religii jest to, że istnieje coś niepoznawalnego za pomocą ludzkich zmysłów
    „Pomaganie innym ludziom – zwłaszcza wśród chrześcijan, zawsze wynikało z dobrego serca, a nie z państwowego przymusu.” absolutnie nie. Pomaganie wśród chrześcijan wynika z chęci przypodobania się bogu i znalezieniu się w niebie po śmierci.

    1. Dobre pytania. Wychodząc z naukowego założenia, że ludzki rozum jest wykorzystywany w niewielkiej części, a wiedza człowieka na temat siebie i świata jest większa, niż chociażby 1000 lat temu można założyć, że ludzka zdolność do poznania rzeczy dzisiaj niewidocznych może ulec zmianie w przyszłości. Nawet biorąc pod uwagę wszechświat i pomijając religię, nie wiemy czy gdzieś tam nie istnieją istoty, które są zupełnie inne od człowieka. Nie przeceniałbym obecnego stanu poznania.
      Co do kwestii pomagania, to dobrze wskazałeś na pobudki egoistyczne. Chodziło mi tu bardziej o wskazanie, że popieranie państwowego przymusu kłóci się z 7 przykazaniem. Bóg nigdy nie namawiał do zabierania jednym i dawania drugim, tylko do dobrowolnego dzielenia się owocami własnej pracy.

  3. Książka-cegła ale warto przeczytać. Dobrze że coraz więcej ludzi w Polsce czyta Ayn Rand, może to coś zmieni w dłuższej perspektywie czasu…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *