Płaca minimalna w Polsce 2024 – koszt pracodawcy i pracownika

płaca minimalna w polsce

Płaca minimalna w Polsce w 2024 roku wynosi 4242 zł brutto, od 1 lipca 4300 zł. Zatrudnienie pracownika stało się droższe, na co ma wpływ koszt pracodawcy.

Osoby młode, które kończą szkołę i szukają pracy mogą się srogo rozczarować. Tak samo ci, którzy chcą założyć firmę i zatrudnić pracownika. Ci pierwsi dostaną na rękę mniej – pensję netto, ci drudzy za pracę pracownika zapłacą więcej – pensję superbrutto. Jeśli należysz do tego grona, warto abyś wiedział jak działa płaca minimalna i nie dał się nabrać na populistyczne hasła o jej podwyżce.

Różnicę między pensją super brutto i pensją netto konsumuje państwo, dlatego politykom tak bardzo zależy na podwyżce.

Płaca minimalna w Polsce 2024

Płaca minimalna w 2024 roku wynosi według państwowych danych 4242 złotych brutto (od lipca 4300 zł), z kolei stawka godzinowa to 27,70 zł brutto (28,10 zł od 1 lipca).

W rzeczywistości praca została wyceniona na 5110 złotych (tyle zapłaci pracodawca – superbrutto), z czego do portfela pracownika spłynie zaledwie 3221 zł (pensja netto). Zatrudnienie pracownika stanie się jeszcze trudniejsze.

Płaca minimalna to najniższe możliwe wynagrodzenie za pracę, jakie może wypłacić pracodawca pracownikowi. Pensja minimalna dotyczy umowy o pracę i jest ustalana przez państwo.
Rok Płaca minimalna netto (na rękę) Płaca minimalna brutto Płaca minimalna superbrutto
2024 3221,98 zł 4242 zł (4300 zł od lipca)
5110,76 zł
2023 2709,48 zł 3600 zł
4204,75 zł
2022 2363,56 zł 3010 zł 3626,46 zł
2021 2061,67 zł 2800 zł 3373,44 zł
2020 1920,62 zł 2600 zł 3132,48 zł
2019 1633,78 zł 2250 zł 2710,81 zł
2018 1530,00 zł 2100 zł 2530,80 zł
2017 1459,48 zł 2000 zł 2409,60 zł
2016 1355,69 zł 1850 zł 2228,89 zł
2015 1285,16 zł 1750 zł 2108,41 zł

Koszt pracodawcy

Na co idzie różnica między wartością brutto wynagrodzenia a wartością super brutto, którą jest koszt pracodawcy? Dla pensji minimalnej 4242 zł brutto, łączny koszt pracodawcy wynosi 5110 zł. Oznacza to, że aby zatrudnić pracownika z pensją 4242 zł brutto, pracodawca musi zaplanować wydatek rzędu 5110 zł.

superbrutto (koszt pracodawcy) 5110,76 PLN
ubezpieczenie emerytalne 413,95 PLN
ubezpieczenie rentowe 275,96 PLN
ubezpieczenie wypadkowe 71,04 PLN
Fundusz Pracy 103,73 PLN
FGŚP 4,08 PLN
płaca minimalna brutto 4242 PLN

Jak obliczyć koszt pracodawcy (superbrutto)?

W koszt pracodawcy oprócz pensji brutto wchodzą składki płacone na rzecz pracownika. Aby obliczyć poszczególne składki, musisz pomnożyć płacę minimalną brutto przez stawki procentowe:

  • ubezpieczenie emerytalne – 8.1%
  • ubezpieczenie rentowe – 5.4%
  • wypadkowe – 1.39%
  • Fundusz Pracy – 2.03%
  • FGŚP (Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych) – 0,08%

Koszt pracownika

To, że pracodawca musi wygospodarować więcej pieniędzy niż wynosi płaca minimalna brutto już wiemy. Pracownik także nie dostaje całej pensji brutto. Dla pensji minimalnej 4242 zł brutto, ostateczna wypłata wyniesie 3221,98 zł. Sprawdźmy, na co idą pieniądze wynoszące różnicę pomiędzy pensją brutto i netto. 

płaca minimalna brutto 4242,00 PLN
ubezpieczenie emerytalne 414,02 PLN
ubezpieczenie rentowe 63,63 PLN
ubezpieczenie chorobowe 103,93 PLN
ubezpieczenie zdrowotne 329,44 PLN
zaliczka na PIT 109 PLN
płaca minimalna netto
3221,98 PLN

Jak obliczyć koszt pracownika?

1. Koszt pracownika to różnica pomiędzy pensją brutto i netto, czyli tym co masz w umowie i tym co dostajesz „na rękę”. Płacę minimalną brutto należy pomnożyć przez stawki poszczególnych składek:

  • ubezpieczenie emerytalne – 9,76%
  • ubezpieczenie rentowe – 1,5%
  • chorobowe – 2,45%

2. Inaczej oblicza się ubezpieczenie zdrowotne i zaliczkę na PIT:

  • ubezpieczenie zdrowotne: (4242 – suma składek z pkt 1. ) x 9% = 329,44 zł,
  • zaliczka na PIT:
    – podstawa opodatkowania: 3410 zł
    – koszty uzyskania przychodu: 250 zł
    – ulga podatkowa: 300 zł
    – podatek naliczony: 109 zł

Szewczyk Dratewka, Jaś i Smok Państwowy

szewczyk dratewka
fot: www.scksieradz.pl

Oto krótka bajka o szewczyku Dratewce, jego pracowniku Jasiu i Smoku Państwowym. W dziecinnie prosty sposób pokazuje mechanizm biedy w naszym kraju.

Dawno, dawno temu… W czasach, gdy w kraju nad Wisłą panował złowrogi i podstępny Smok, był sobie zakład szewski, w którym pracował szewczyk Dratewka. Szewczyk robił tak dobre buty, że mieszkańcy chcieli kupować tylko u niego. Dratewka cieszył się z sukcesu, ale w pewnym momencie dostrzegł, że nie nadąża z szyciem butów. Postanowił zatrudnić pracownika – Jasia.

Umówili się, że Dratewka będzie płacił Jasiowi 1850 złotych za miesiąc pracy. Gdy przyszedł 10-ty dzień miesiąca i czas wypłaty, do drzwi zakładu szewskiego zapukał Smok zwany Państwowym.

Smok uśmiechał się szeroko i podstępnie. W jednej ręce trzymał portfel, a w drugiej miecz. Witając się z Dratewką powiedział: od dziś będę dbał o zdrowie i emeryturę Jasia. I kazał szewczykowi wrzucić do swojego portfela 381 złotych i 29 groszy.  Dratewka wziął do ręki pensję Jasia i zaczął odliczać pieniądze.

Smok widząc to bardzo się zdenerwował i krzyknął: Zostaw pieniądze Jasia! Zarobiłeś na jego pracy więc płać ze swoich pieniędzy! Wątpliwości Dratewki, że jakim prawem ma on płacić na emeryturę Jasia nie robiły na smoku wrażenia. Smok miał bowiem chytry plan, aby okraść zarówno szewczyka jak i jego pracownika.

Jeszcze tydzień temu Dratewka chwyciłby za miecz i przegonił złodzieja, ale podstępny Smok zabronił swoim poddanym posiadać broń. Wyciągnął więc z kasy 381 złotych i patrząc złowrogo na Smoka zapłacił mu. Potwór schował pieniądze, wyciągnął kalkulator i zaczął coś obliczać. Po chwili powiedział: Dobrze, a teraz wrzuć tutaj jeszcze 1121 złotych. O Twoje zdrowie i emeryturę również zadbam.

Szewczyk oburzył się nie na żarty: Jak to!? Za zdrowie Jasia wziąłeś 380 złotych a ode mnie chcesz ponad 1100? A tak w ogóle to ja nie chcę żebyś dbał o moje zdrowie! Smokowi aż dym wyszedł nosem słysząc co mówi Dratewka: Głupcze! Twoje składki są obliczane na podstawie średnich zarobków mojej świty. A jak chcesz sam dbać o swoje zdrowie to możesz to robić w lochu!

Dratewka nie widząc dla siebie nadziei wyciągnął z sejfu tyle, ile chciał Smok i zapłacił gadzinie.  Zadowolony Smok udał się do pracownika.

Jaś bardzo się zląkł, że Smok chce dbać o jego zdrowie i emeryturę. Wiedział bowiem, że potwór lubi kosztowności i jest rozrzutny. Widząc jednak miecz w ręce potwora, zapytał posłusznie ile ma zapłacić. Smok oznajmił, że oprócz podatku 97 złotych, potrzebuje 253 złote na ubezpieczenie społeczne i 143 złote na ubezpieczenie zdrowotne. Nie powiedział jednak Jasiowi, że już wcześniej wziął pieniądze na ten cel od Dratewki.

Jaś z żalem w sercu zapłacił prawie 500 zł i patrzył smutno na 1355 złotych, które zostały mu na ręce. Smok widząc zatroskaną minę Jasia powiedział: Spokojnie Jasiu, zmuszę Dratewkę aby od następnego roku płacił Ci więcej. Dzięki temu więcej pieniędzy zostanie Ci na życie.

Od tamtej pory Smok Państwowy co roku podnosił pensję Jasia. Dodatkowo, aby Jasiowi nie było żal oddawać pieniędzy, kazał odejmować podatki Dratewce a Jasiowi wypłacać to, co zostanie.

Do czego prowadzi podwyżka pensji minimalnej

Skoro już wiesz, gdzie uciekają Twoje ciężko zarobione pieniądze, to teraz zastanów się do czego prowadzi podwyższanie pensji minimalnej.

Teoretycznie, nie wgłębiając się w szczegóły większa płaca powinna skutkować większym bogactwem. Wszak jeśli dziś zarabiasz 2000 złotych, a jutro 4000 złotych, to dziś możesz kupić 1000 chlebów, a jutro 2000. Otóż tak to nie działa.

Weźmy przykład szwalni. Szwaczka zarabia pensję minimalną, czyli 1850 zł i szyje koszule sprzedawane za średnio 50 złotych. Jeśli państwo podwyższy jej pensje minimalną o 20% do 2220 zł, to co się stanie z ceną koszul? Na pewno wzrosną. Tak samo, jak ceny innych usług i produktów które są wykonywane przez pracowników zarabiających pensję minimalną.

Według badań GUS z 2014 roku, pensję minimalną w Polsce otrzymuje 8,6% zatrudnionych. Na podwyżce płacy minimalnej zyskuje niecałe 9% społeczeństwa i nie zyskuje tyle co dostało, ale o zdecydowanie mniej. Dlaczego?

1. Wzrost kosztów pracy

Podwyżka pensji minimalnej prowadzi do podwyżki płac pracowników, a więc do podwyższenia kosztów pracy. Pracodawca ma dwa rozsądne wyjścia: zwolnić pracownika albo podnieść ceny. Efektem pośrednim podwyżki pensji minimalnej jest najczęściej wzrost cen produktów i usług.

2. Wzrost opodatkowania pracy

Wysokość składek ZUS dla przedsiębiorców oblicza się na podstawie pensji minimalnej. Jeśli właściciel małej firmy (a te stanowią ponad 70% wszystkich firm w Polsce) ma zapłacić większy ZUS, to aby nie ucierpiała na tym jego rodzina musi  podnieść ceny produktów i usług.

3. Bariera zdobycia kwalifikacji zawodowych

Osoby zaraz po szkole i bez doświadczenia w danej branży muszą zostać przeszkolone. Płaca minimalna uniemożliwia zatrudnienie pracownika i zapłatę niższej stawki aż nauczy się zawodu.

4. Wegetacja

Ludzie nie widzą związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy tym, że są biedni a pensją minimalną. Wpadają przez to w spiralę biedy:
Jak ja mało zarabiam…
Czemu nie zmienisz pracy na inną?
Nigdzie mnie nie chcą, nie mam doświadczenia.
– Czemu nie pójdziesz na kurs?

Bo nie mam pieniędzy.
Dlaczego nie odłożysz?
Bo nie mam z czego.

Miałby z czego odłożyć, gdyby państwo nie zabierało prawie 3/4 jego pensji. Wystarczy przeczytać bajkę o Szewczyku i Smoku Państwowym aby przekonać się, na czym zależy państwu i dlaczego „gra pensją minimalną”.

5. Utrata miejsc pracy

Przez pensję minimalną w Polsce przestało się opłacać produkować. Produkcja została przeniesiona na wschód – tam, gdzie nie ma pensji minimalnej lub jest bardzo niska i gdzie opodatkowanie pracy jest niskie. Dzięki temu, że możemy kupować chińską elektronikę, bangladeskie ubrania i kambodżańskie rowery, Polacy nie popadli w biedę, a jedynie wegetują.

Ambitna polska młodzież wyjeżdża na Wyspy Brytyjskie gdzie otwiera firmy i rodzi dzieci, mniej zdolna wyjeżdża do Niemiec czy Holandii, gdzie za 3-5 euro sortuje śmieci.

6. Rozrost szarej strefy

Zbyt wysoka płaca minimalna prowadzi do zatrudniania pracowników „na czarno”, co z jednej strony powoduje ogromne straty dla budżetu państwa (podatki nie wpływają, bezrobotni pobierają zasiłki i pracują na lewo) a z drugiej strony powoduje wydatki państwa na… walkę z szarą strefą.

7. Patologie systemu

Jeśli prowadzisz firmę i umówisz się z członkiem rodziny, że będzie wykonywał drobne prace sprzątające/naprawcze, to aby działać zgodnie z prawem, oprócz opłacenia składki ZUS dla firm musiałbyś:

  • zatrudnić go,
  • zapłacić pensję minimalną,
  • opłacić składki ZUS za członka rodziny.

Pomimo, że on może wcale nie chcieć tyle pieniędzy od Ciebie! W efekcie rozliczacie się „pod stołem”.

8. Nieprzystosowanie do nowoczesności

Płaca minimalna idzie w sprzeczności z ludzką chęcią do pomagania. W kraju w którym państwo wymaga aby za każdą pracę płacić, nie ma miejsca na legalną, bezinteresowną pomoc i share economy. Przykładem są Blablacar i Uber – innowacyjne pomysły oparte na pomocy drugiemu człowiekowi. Musiały wydać masę kasy na adwokatów aby udowodnić, że ludzie na oferowaniu pomocy nie bogacą się lub bogacą się „zgodnie z prawem”.

9. Tarcia pomiędzy pracodawcą a pracownikiem

Jeśli praca, którą ma wykonać pracownik jest warta mniej niż wynosi płaca minimalna, to wówczas pojawia się problem. Pracodawca zamiast zatrudnić sprzątaczkę do wymycia okna (wartość pracy 6zł/h) której musiałby zapłacić minimalną krajową razem ze składkami, woli delegować do tego zadania pracownika zajmującego się w firmie czymś innym. I oczywiście nie zapłaci mu dodatkowo. Pracownik słusznie oburzy się, gdyż nie został tam zatrudniony do mycia okien.

Kto skorzysta na podwyżce pensji minimalnej?

Zyska 8,6% społeczeństwa, czyli osoby zarabiające dokładnie 3010 brutto na umowę o pracę. A to też nie jest pewne:

  1. Część z tych osób straci pracę, ponieważ pracodawca wybierając pomiędzy podwyżką cen produktów a likwidacją etatu wybierze to drugie.
  2. Część przejdzie do szarej strefy – będą pracować na czarno i stracą „przywileje” z umowy o pracę.
  3. Jeszcze inni z tej grupy dostaną mniejsze premie, które pracodawca obniży celem optymalizacji kosztów.

Kto straci na podwyżce pensji minimalnej?

Bezpośrednia lub pośrednia utrata wartości pieniądza dotknie ponad 90% społeczeństwa:

1. Studenci i absolwenci szkół

Właściciele firm będą niechętnie przyjmować osoby do przyuczenia, którym muszą płacić tyle co doświadczonym pracownikom. Trudniej będzie o pierwszą pracę, no chyba że w formie bezpłatnych praktyk z pensją pod stołem lub stażem z UP.

2. Ludzie wykonujący najprostsze prace

Trudniej będzie o pracę sezonową, która polega na prostych czynnościach jak odśnieżanie, zbieranie owoców itp a która nie jest warta tyle, ile wynosi płaca minimalna. W efekcie firma się zamknie albo – co bardziej prawdopodobne – zatrudni pracownika na czarno. Jeszcze jeden możliwy scenariusz to roboty zamiast ludzi, co już teraz widać choćby w Tesco (kasy samoobsługowe), w Mc Donalds (samoobsługowy system do zamawiania jedzenia) czy w Chinach, gdzie rolę kelnerów przejmują interaktywne stoły.

3. Osoby prowadzące i chcące otworzyć firmę

Stawka na ZUS jest ustalana na podstawie pensji minimalnej, a więc co roku rośnie. Zatem jeśli nie podniesiesz cen i nie zwiększysz swojego dochodu to na podwyżce pensji minimalnej stracisz.

4. Większość etatowych pracowników

Ze świecą w ręku szukać firm, które co roku podnoszą pracownikom pensję. Tymczasem jak już wiesz, podwyżka pensji minimalnej powoduje wzrost cen produktów i usług. Zatem jeśli od 1 stycznia nie dostaniesz podwyżki równiej (co najmniej) tyle, o ile wzrosła płaca minimalna, to za obecną wypłatę będziesz mógł kupić mniej. Pomijam inflację!

5. Zatrudnieni na umowy zlecenie i o dzieło

Podwyżki dla pracowników na umowach zlecenie i o dzieło są kosmetyczne lub nie ma ich w ogóle. Ci, którzy nie dostaną podwyżki adekwatnej procentowo do wzrostu pensji minimalnej – stracą.

Zobacz też: Umowa zlecenie dla studenta i ucznia – wzór na nowy rok

6. Emeryci i renciści

Ta grupa jest najbardziej poszkodowana. Ich stałe wynagrodzenia wypłacane przez państwo nie zależą od wysokości pensji minimalnej. Zapytaj babci kiedy ostatni raz dostała podwyżkę emerytury i ile procent tej podwyżki było.

7. Urzędnicy

Stracą, o ile nie dostaną podwyżki. Podwyżki dla urzędników rodzą społeczny opór i są bardzo rzadkie.

FAQ – pensja minimalna 2024

Ile wynosi pensja minimalna w 2024 roku?

Pensja minimalna w 2024 roku wynosi 4242 zł brutto (od 1 lipca 4300 zł).

Ile wynosi pensja minimalna na rękę w 2024 roku?

W 2024 roku pensja minimalna na rękę to 3221,98 zł netto.

Jaki jest koszt pracodawcy dla pracownika pracującego na pensji minimalnej?

Pracodawca za pracownika na pensji minimalnej zapłaci w 2024 roku łącznie 5110,76 zł.

Ile wynosi minimalna stawka godzinowa w 2024 roku?

Minimalna stawka godzinowa to 27,70 zł brutto (od lipca 28,10 zł)

Co zamiast podwyżki pensji minimalnej

To, na ile Cię stać zależy od dwóch czynników: zarobków i cen. Większość ludzi swoją uwagę kieruje wyłącznie na wzrost zarobków nie myśląc, że za dzisiejsze wynagrodzenie kupiliby więcej gdyby spadły ceny. Tymczasem jak pokazuje przykład płacy minimalnej – wzrost płacy nie idzie w parze z wyższym standardem życia.

Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą. To jest podstawowa zasada bogacenia się – od zarania dziejów! W Polsce to powiedzenie nie ma żadnego odzwierciedlenia w działaniach państwa. W Polsce na pracę i oszczędności nakłada się podatki, a tym co nie pracują płaci się zasiłki.

Przeczytaj też: Gdzie ulokować pieniądze – ranking lokat bankowych

Oto co państwo powinno zrobić, aby Polacy zaczęli się bogacić:

  • obniżyć koszty pracy – dobrowolność wyboru ubezpieczyciela zamiast monopolu ZUS-u,
  • obniżyć podatek VAT – sadownik kupuje sadzonkę jabłoni i płaci za nią podatek VAT, hurtownik kupuje jabłka od sadownika płaci za nie podatek VAT, hipermarket kupuje jabłka od hurtownika i płaci za nie podatek VAT, restaurator kupuje jabłka w hipermarkecie płacąc za nie podatek VAT, konsument kupuje sok jabłkowy w restauracji i płaci za niego podatek VAT. Państwo na samych jabłkach wzbogaciło się 5 razy.
  • promować oszczędzanie – usunąć podatek od oszczędności tzw. podatek Belki,
  • promować pracę – znieść opodatkowanie pracy (podatek dochodowy) i skończyć z płaceniem ludziom za niepracowanie (zasiłki),
  • zachęcić firmy do obniżki cen – zakończyć z państwowymi przywilejami dla grup zawodowych (13-stki, karta nauczyciela, emerytura w wieku 40lat) oraz z podwyższaniem pensji minimalnej, które powodują wzrost cen produktów i usług,
  • zachęcić do rozwoju gospodarki – usunąć bariery wejścia na rynek firm z innowacyjnymi pomysłami (usunięcie licencji, pozwoleń, koncesji), czyli w miejsce korporacjonizmu wprowadzić wolny rynek,
  • pozwolić pomagać biednym – supermarkety wyrzucają jedzenie, wyrzucają towary lekko uszkodzone, zamykają je w kontenerach na kłódkę i wywożą na zniszczenie. Tylko po to, aby Sanepid czy państwo nie oskarżyło ich o „trucie ludzie” lub unikanie opodatkowania,
  • nie drukować pieniędzy – dodruku pieniądza przez państwo powoduje inflację, czyli wzrost cen towarów i usług. Jeśli towary i usługi drożeją, to ludzie domagają się więcej pieniędzy, co państwo wykorzystuje i podwyższa pensję minimalną. I tak w kółko. Gdyby państwo nie drukowało pieniędzy, to ceny spadałyby a pensja minimalna nie musiałaby być podwyższana, a wręcz przeciwnie – można by ją znieść.

100 lat temu z jednego ziarna pszenicy rodziło się 8 ziaren, dziś rodzi się 60.  Mamy niebywałe możliwości rozwoju, głód nam nie grozi, a tymczasem gospodarka rozwija się w tempie 3-6% rocznie. Zamiast stwarzać warunki do rozwoju, państwo stwarza warunki do zastoju.

pensja minimalna

Dawniej Ameryka była oazą wolności, American Dream, dzikim i biednym zachodem, ale – z ogromnym potencjałem. Ludzie jechali tam pracować i dorabiać się, nie było pensji minimalnych, ingerencji państwa w gospodarkę i dlatego USA jest teraz tym, czym jest.

Droga do potęgi jest dla Polski prosta, według noblisty Miltona Friedmana:Polska nie powinna naśladować bogatych krajów zachodnich, bo nie jest bogatym krajem zachodnim. Polska powinna naśladować rozwiązania, które kraje zachodnie stosowały, gdy były tak biedne, jak Polska.

Oceń artykuł
[Total: 9 Average: 4.4]
Łukasz Chrząszcz
Wolnościowiec, radny miasta Wodzisław Śląski. Właściciel agencji internetowej XZT.PL oraz kilku serwisów www. Absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Pomaga osobom rozpoczynającym prowadzenie firmy.
Kategoria

8 thoughts on “Płaca minimalna w Polsce 2024 – koszt pracodawcy i pracownika

  1. Widzę kilka nieścisłości w artykule ale ogólnie niestety tak jest a ludzie nie dostrzegają prawdy, cieszy ich to co robi rząd ale są na tyle głupi by nie dostrzegać tego że to oni tracą najwięcej, bo zdrowie, życie i pieniądze które powinny być ich a nie lądować w łapach rządu który sam sobie daje podwyżki ile chce za nic tak naprawdę.
    A tak bardzo naciskali mówiąc „ucz się ucz dziecko, szkoła jest ważna”. Oni się uczyli ale mądrzejsi jak widać nie są. Albo ściemniali że szkoła jest ważna bo tak naprawdę nikt nie weryfikował jak durny jest system edukacji albo sami ją olewali, tylko taka gadka weszła im w nawyk z pokolenia na pokolenie.

  2. Nie można się nachapać na biednych ludziach, bo są… biedni. Nachapać to się można na bogatych lub bogatszych od siebie – np. popierając redystrybucję dóbr.

  3. Rozwiązanie problemu jest proste i oczywiste, ale żadna władza na to nie pójdzie, bo państwo zadłużane jest coraz bardziej. Ta podwyżka w mojej 500-osobowej firmie wywołała na początku panikę :P

  4. Zgadzam się w zupełności :) Niestety, ale tak wygląda nasz system. Państwo tak naprawdę nie walczy z bezrobociem, bo państwo bierze duże pieniądze za pracę na umowę o pracę, bo prawie połowa pensji jest odbierana, stąd też szerzy się praca na czarno, bo pracodawca musi zaoszczędzić. No cóż, tak wygląda życie w naszej Polsce. Podobnie jest w przypadku własnej działalności gospodarczej, gdzie przedsiębiorca również płaci duże pieniądze za ZUS, podatki itd.
    Niestety, ale nasze państwo utrudnia wykonywanie legalnej pracy, stąd też jest bezrobocie. Nie dziwię się zresztą, że pracodawcy wolą przyjmować ludzi na bezpłatne staże lub praktyki. Pozdrawiam.

  5. hm.. ok moze to i jest prawda, ale nie jest zaraz powiedziane, ze ceny koszul podrozeja i to do razu po tym jak wprowadza wyzsza minimalna cene, poniewaz istnieje jeszcze cos takiego jak konkurencja.. jesli konkurencja nie bedzie podwyzszała ceny za taka sama koszule to i cena w danym zakładzie prawdopodobnie nie zdrozeje, poza tym kazdy zakład pracy takze podnosi odpowiednio swoim pracownikom pensje jesli sprzedaz dobrze idzie, a co do braku pensji minimalnej.. czy bez niej pracodawcy nie dawaliby ludziom mniej pieniedzy? skoro i tak musieliby takie a nie inne składki odprowadzac to po co ten artykuł? chyba, ze autor wspiera śmieciowe umowy.. najnizsza krajowa gwarantuje przynajmniej takie a nie inne wynagrodzenie a jesli juz to miejmy pretensje o zbyt duze podatki, gdzie musimy jeszcze je 2 razy płacic za swoja prace- podczas otrzymywania pensji i zakupów.. do tego ja sie nie dziwie pracodawcom, ze nie chca nawet takiej pensji dawac skoro tyle zusu musza płacic to sie im po prostu nie opłaca.. ale chcieli kapitalizmu..

  6. Karel to co nzywasz śmieciówką to właśnie wolność! Nie liczę na zus ani państwo ja sie ich boję!!

  7. zaczynam szukać pracy po liceum i potwierdzam że nikt nie chce mnie zatrudnić na umowe i pracę same śmieciówki proponują

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *